Pamiętacie jeszcze płyty winylowe? Wydawać by się mogło, że dziś służą głównie do ozdoby ścian. Nic bardziej mylnego. Mimo, że głównym źródłem muzyki dla większości osób jest dziś Spotify i Tidal, to jednak płyty winylowe wracają do łask! Ba, ich sprzedaż ciągle wzrasta. Największą sprzedaż winyli odnotowuje się w Wielkiej Brytanii, ale nie tylko. Wielki boom na czarne krążki trwa również po dwóch stronach oceanu i w Polsce. Skąd to nagłe zainteresowanie płytami gramofonowymi?

Krótka historia gramofonu i płyty winylowej

Cofnijmy się do roku 1887. To właśnie wtedy niejaki Emil Berliner skonstruował pierwszy gramofon. Co prawda nie odniósł on natychmiastowego sukcesu, bo i prototyp był, delikatnie mówiąc, niedoskonały. Ponoć brzmiał jak niedouczona papuga z owrzodzonym gardłem. Ale fakt był taki, że powstało urządzenie do odtwarzania muzyki. Z początku używano do niego płyt woskowych i ebonitowych, a pod koniec XIX wieku szelakowych, czyli wyprodukowanych z naturalnej żywicy. Płyty z polichlorku winylu, jakie znamy dziś, pojawiły się dopiero po drugiej wojnie światowej. Wtedy to dzięki mniejszej ziarnistości nowego materiału udało się zredukować towarzyszące odtwarzaniu szumy.

W latach 50. i 60. gramofony stały się tak samo popularne jak radio. Razem z nimi sławę zyskały płyty winylowe. Chrysler (amerykański koncern motoryzacyjny) podjął nawet próbę zainstalowania gramofonów w samochodach. Niestety tego typu rozwiązanie całkowicie się nie sprawdziło podczas jazdy po wyboistych drogach. W Polsce, gdzie w latach 60. prym wiodą kultowe odtwarzacze Bambino i pocztówki dźwiękowe, do gramofonów przyczepiło się określenie „adapter”, które dawniej odnosiło się do wbudowanych w odbiorniki radiowe i pozbawionych elektroniki odtwarzaczy.

Jakiś czas po tym dla winyli nastają ciężkie czasy. W roku 1982 marka Philips wprowadza na rynek odtwarzacze CD, a w latach 90. Sony wypuszcza minidysk. Na początku XXI wieku rynek muzyczny zaczyna podążać w całkowicie inną stronę. Od teraz, żeby słuchać swoich ulubionych utworów, wystarczy kliknąć w ekran komputera, telefonu, tabletu i gotowe. Nie trzeba posiadać żadnego dodatkowego sprzętu. Czy ktoś jeszcze pamięta gramofony? Chyba tylko osoby odwiedzające muzeum. Jednak jakimś cudem płyty winylowe znów zaczynają pojawiać się nie tylko w antykwariatach, ale także we współczesnych sklepach…

Płyta winylowa wraca do łask

Przez długi czas czarne płyty nie stanowiły dla odbiorcy żadnej wartości. Zmieniło się to dopiero kilka lat temu. Dziś winyle znajdziemy w sklepach muzycznych, Empiku, a nawet dyskontach takich, jak Biedronka. Co ciekawe, obecnie nawet muzykę cyfrową da się „przerzucić” na winyle. Nagle posiadanie muzyki w formie elektronicznej stało się płytkie i nijakie. Również nowoczesna jakość dźwięku przestała spełniać oczekiwania słuchaczy. Winyle odzyskały więc swoją popularność i biją rekordy sprzedaży na całym świecie.

Według niektórych osób ogromna popularność płyt winylowych jest odpowiedzią na obecnie panującą modę na lata 70. oraz szeroko rozumiany vintage. Czy faktycznie tak jest? Czas pokaże. Póki co cieszmy się tym zjawiskiem!

Płyty winylowe – dlaczego warto?

Boom na płyty winylowe skłonił wiele osób do przeprowadzenia własnych badań tego zjawiska. Socjologowie zakasali rękawy i zagłębili się w temat. Według prof. Tomasza Szlendaka z Instytutu Socjologii UMK moda na płyty winylowe wynika między innymi z chęci powrotu do świata, w którym wszystko było ładniejsze, ciekawsze i bardziej eleganckie. Płyta winylowa stała się namiastką świata, który minął, a za którym w dobie pędu i sztuczności, zaczęliśmy tęsknić.

Z kolei doktor Emmanuel Tsekleves z Uniwersytetu w Lancaster twierdzi, że w końcu zatęskniliśmy za przyjemnością obcowania z fizycznymi obiektami i dlatego po kupieniu chociażby właśnie płyty winylowej budzą się w nas wewnętrzne dzieci, które cieszą się z nowej namacalnej a nie wirtualnej zabawki.

Nie da się ukryć, że winyle są też specyficznym obiektem kolekcjonerskim. Podczas gdy większość rzeczy, które się zbiera, odstawia się na bok, do sejfu, szkatułki, klasera lub gablotki, to płyt się po prostu używa. Tymi przedmiotami można się też dzielić z innymi. Co więcej często służą one nawiązaniu realnych interakcji, co w rzeczywistości zdominowanej przez relacje wirtualne staje się pewnego rodzaju luksusem. Ale to nie jedyne powody rosnącej popularności winyli. Jest ich o wiele więcej.

Prawdziwy fan muzyki wie, że analogowe brzmienie jest niepowtarzalne. Nierzadko jest to brzmienie, którego brakuje muzyce zapisywanej na nowoczesnych nośnikach. Prawda jest taka, że żaden koneser muzyki nie będzie w stanie oprzeć się dźwiękom płynącym z gramofonu.

Wybierając winyle wybieramy coś znacznie więcej niż dobre brzmienie. Odtwarzaniu dźwięków na gramofonie towarzyszy bowiem niepowtarzalna magia. Lekko trzeszczące winyle wprowadzają słuchaczy w wyjątkowy klimat. Dźwięk odtwarzany z płyty winylowej jest znacznie przyjemniejszy i cieplejszy niż ten z płyty CD. Pozwala się zrelaksować i wczuć w muzykę.

Gdzie kupić płyty winylowe

Najszybciej w internecie, ale też w Empiku, antykwariatach, jeśli poszukujemy starszych płyt, w marketach i wspomnianych wcześniej dyskontach typu Biedronka. Mieszkańcy Warszawy mają kilka fajnych miejscówek oferujących prawdziwe winylowe perełki. Sklepy stacjonarne z bogatą ofertą winyli można znaleźć na ulicy Kredytowej, Chmielnej, Złotej czy Kickiego (Grochów).