Bieganie stało się ostatnio niezwykle modną aktywnością. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że powoli zaczyna być sportem narodowym. Gdzie się nie spojrzeć, tam wszędzie biegają. Po ulicach, parkach, na stadionach. Biegają młodzi i biegają osoby starsze. Jedni robią to dla czystej przyjemności, inni dla zdrowia, jeszcze inni dla poprawienia sylwetki i zrzucenia zbędnych kilogramów. Bieganie jest bardzo przyjemne, choć na początku może być trudne. Z czasem, gdy łapiemy bakcyla, nie potrafimy wyobrazić sobie bez niego życia. Odwieczne pytanie osób biegających brzmi – lepiej biegać rano, a może jednak wieczorem? Spróbujemy rozwiać wszelkie wątpliwości i przedstawimy zalety płynące zarówno z biegania wczesnym rankiem, jak i wieczorową porą.

O jakiej porze biegać?

Wszystko zależy od tego, na czym dokładnie nam zależy i jaki jest cel naszych treningów. Dlatego zanim wybierzemy odpowiednią porę na bieganie, zadajmy sobie jedno ważne pytanie: po co biegamy? I teraz tak, jeśli zależy nam głównie na dobrym samopoczuciu, chcemy dotlenić organizm, na bieżąco zwalczać stres lub lepiej spać, powinniśmy wybrać bieganie po godzinach pracy – wieczorem. Jeśli jednak naszym nadrzędnym celem jest utrata kilogramów i wysmuklenie sylwetki, ze zrobieniem ładnych nóg i brzucha na czele, powinniśmy biegać rano, zanim jeszcze wybierzemy się do pracy lub na uczelnię.

Bieganie rano – zalety

Bieganie rano przyspiesza metabolizm i odchudza, ale nie tylko. Treningi o wczesnych porach mają też inne zalety. Przede wszystkim bieganie rano jest doskonałym sposobem na to, aby rozbudzić swój organizm. Żadna wtedy kawa nie jest nam potrzebna. Ten trening znacząco przyśpiesza tętno, zwiększa krążenie krwi, a także dotlenia organizm. Dzięki temu możemy rozpocząć pracę lub każdą inną aktywność na wysokich obrotach i utrzymać taki stan aż do końca dnia.

bieganie rano

Treningi zaraz po przebudzeniu się wspomagają pracę mózgu. Dzięki temu, że organizm staje się lepiej dotleniony mózg sprawniej pracuje. Jeśli biegamy przed pracą lub szkołą to robimy tzw. 2 w 1, bo nie dość, że spalamy tłuszczyk, to na dodatek odżywiamy mózg i poprawiamy koncentrację. Co ciekawe, dobrze dotleniony organizm lepiej radzi sobie ze stresem i jest w stanie sprawniej reagować na sytuacje stresowe.

Biegając zaraz po przebudzeniu serwujemy sobie wyśmienity nastrój już na dzień dobry. Nawet podczas krótkiego biegania w organizmie zaczyna wydzielać się serotonina, a więc hormon szczęścia. Dzięki temu wszelkie aktywności możemy zacząć z jeszcze lepszym nastawieniem!

Bieganie wieczorem – zalety

Bieganie po pracy również ma swoje zalety. Na pewno redukuje stres i pozwala pozbyć się napięcia, które kumulowane może prowadzić do nieprzyjemnych dolegliwości. Musimy tylko pamiętać o jednym, a mianowicie, jeśli bieganie ma niwelować stres to nie może być zbyt intensywne. Lepiej pobiegać trochę dłużej ale spokojnie.

bieganie wieczorem

Trening biegowy po godzinie 18 przyczynia się do lepszego spania. Dzięki bieganiu nie dość, że szybciej zasypiamy, to jeszcze nasz sen staje się głębszy. A jak wiadomo, głęboki sen = lepsza regeneracja organizmu i przyjemniejsze poranki. Ale uwaga! Trenując wieczorem trzeba robić to umiejętnie. W przeciwnym razie, zamiast wyciszyć organizm, tylko go pobudzimy. Wieczorem należy skupić się na spokojnym bieganiu. Nie należy też biegać zaraz przed snem, ponieważ organizm nie zdąży się odpowiednio wyciszyć i przygotować do zaśnięcia. Najlepsza pora na bieg wieczorem to mniej więcej trzy godziny przed położeniem się do łóżka. Wówczas po bieganiu będziemy mogli się wyciszyć i zjeść odpowiednią kolację tak, aby organizm zdążył ją strawić przed snem.

Co jeść przed treningiem

Kiedy już wybierzemy odpowiednią dla siebie porę do biegania, przyjdzie czas na zaplanowanie posiłków przed i po treningowych. O ile w przypadku trenowania wieczorem sprawa jest dość prosta, o tyle problem może pojawić się przy bieganiu wczesnym rankiem. Nikomu przecież nie chce się wstawać 1-2 godziny wcześniej po to tylko, żeby zjeść śniadanie przed bieganiem. A jak wiadomo, treningi na czczo nie są dobrym pomysłem, bo mogą spowodować omdlenie, a poza tym organizm zaczyna wtedy rozkładać białka mięśniowe, a nie o to tu chodzi. Co więc robić? I na to jest rozwiązanie. Tak zwane ranne ptaszki mogą ratować się zjedzeniem połówki banana i dwóch kostek czekolady. Nie dość, że będzie to przyjemne to jeszcze zabezpieczy organizm przed hipoglikemią oraz ułatwi spalanie tłuszczyku, bo jak wiadomo „tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów”.

co jeść przed bieganiem

Biegając wieczorem jesteśmy już po śniadaniu, drugim śniadaniu, a nierzadko też i po obiedzie. Co więc zjeść tuż przed wyjściem do parku, żeby za bardzo nie obciążyć organizmu? Dobrym rozwiązaniem będzie na pewno baton energetyczny lub owocowy shake. Można też przekąsić płatki ryżowe na mleku z bakaliami lub jogurt naturalny z musli z płatków owsianych i dodatkiem suszonych owoców.

Co zjeść po treningu?

Biegając po obiedzie, ale przed kolacją można sobie pozwolić na ryż z warzywami, makaron z warzywami i tofu lub kaszę gryczaną z twarogiem. Od razu mamy pomysł na pożywną kolację. Jeśli biegamy rano i nie mamy czasu na solidne śniadanie, powinniśmy zjeść kromkę chleba pełnoziarnistego z hummusem lub przynajmniej wypić proteinowe smoothie. Robi się je w kilka sekund, więc nie ma wymówek!