Coco Chanel zwykła mawiać, że ładni ludzie ubierają się na czarno i sama chętnie chadzała ubrana w czerń. Fanem koloru czarnego jest również Karl Lagerfeld. Chyba nie będzie przesadą jeśli powiem, że w ostatnim czasie cały świat oszalał na punkcie czerni i chętnie nosi ją w wydaniu total look.
Fenomenu czerni nie trzeba szukać daleko. Kolor ten jak mało który jest szykowny, elegancki i na tyle uniwersalny, by doskonale odnaleźć się w każdej sytuacji. Genialnie sprawdza się zarówno w codziennych sytuacjach, jak i tych bardziej okazjonalnych i wieczorowych. Klasyką gatunku jest „mała czarna”, po którą sięgamy zawsze, kiedy nie wiemy, w co się ubrać.
I mimo, że czerń już wiele razy próbowano zepchnąć na dalszy plan, ona wciąż pozostaje numerem jeden. W tym sezonie czerń nosimy od stóp do głów. Te z was, które boją się czerni w wydaniu „total” mogą śmiało miksować ją z innymi kolorami. Kolor czarny świetnie wygląda w połączeniu z bielą, a także bardziej żywszymi barwami, jak fuksja, czerwień czy limonka. Fajne połączenia tworzy też ze złotem i srebrem, które w tym sezonie znów wracają do łask.
Czarne ubrania możemy fajnie ożywić przy pomocy kolorowej lub złotej biżuterii. Na co dzień do czarnych swetrów lub koszul wybierajcie duże naszyjniki z kolorowymi kamieniami. Od święta sięgajcie po strojną biżuterię w kolorze złota. Nic tak nie dopełni „małej czarnej” jak piękna złota bransoleta lub duży złoty łańcuch.
Jak i z czym nosić czerń? Najprostsza odpowiedź brzmi: ze wszystkim! Kolor czarny genialnie wygląda w wydaniu glamour, jak i rock. Świetnie sprawdza się też miejskim stylu zwanym streetwear. Ciekawie prezentuje się również w wydaniu sportowym. Bawełniane czarne legginsy i oversizowa bluza to już klasyka gatunku!
Tej zimy czerń nosimy na dżinsach, modnych skórzanych sukienkach i spódnicach, a także płaszczach, kurtkach i akcesoriach. Czarny szal w wydaniu XXL to coś, co powinnyście posiadać zimą w swojej szafie. To samo dotyczy kozaków. Te w odcieniach czerni od zawsze były numerem jeden. I mimo, że na chwilę zostały zepchnięte na dalszy plan przez obuwie w odcieniach brązu, to jednak znów są na samym szczycie.
Jeśli chodzi o czerń to ja jestem bardzo na tak. Co więcej, na nowo zakochałam się w tym kolorze i na nowo odkrywam jego możliwości. A wy, dacie się skusić?