Jeszcze do niedawna nie ustawałam w zachwytach nad daniami z kurczaka. Przyrządzałam je na sto różnych sposobów – na obiad i na kolację. Moja rodzina była wniebowzięta. Po jakimś czasie kurczak wylądował na drugim planie, a jego miejsce dumnie zajęła kaczka pieczona z żurawiną. W większości domów rarytas ten serwuje się głównie na święta lub przy okazji innych ważnych uroczystości. Jako, że nigdy nie podążam ślepo za tłumem, postanowiłam kaczkę jeść ot tak, bez szczególnej okazji. Oczywiście smak kaczki można wzbogacać różnymi rodzajami nadzienia, równoważąc ostre i łagodne lub słodkie i wytrawne smaki. Jednakże na początek zachęcam Was do spróbowania wspomnianej wcześniej przeze mnie kaczki pieczonej z żurawiną.