Nie wiem jak wy, ale ja potwornie nie lubię uczucia rozbicia, jakie towarzyszy mi przy przeziębieniu. Nie cierpię bólu głowy, bólu gardła i… kataru. Jestem wtedy wyjątkowo marudna i nie nadaję się do życia. Dlaczego o tym piszę? Bo wbrew pozorom nie tylko jesienią i zimą może złapać nas przeziębienie. Spokojnie może pojawić się też w sezonie letnim, kiedy w najlepsze planujemy urlop i myślami jesteśmy już na słonecznej plaży.